Zamykam oczy

Zamykam oczy i widzę Cię na tle nieba i wody.
Wszędzie jest niebiesko.
W Iranie to kolor żałoby. Nostalgia i zaduma.

Moje myśli płyną powoli nieustannym strumieniem.
Choć niezbyt głęboki potrafi orzeźwić i zaboleć,
kiedy moja stopa trafi na ostrą krawędź kamienia.

Patrzę na zdjęcia z wakacji.
Błękit mnie oblewa i koi zmęczone zmysły,
co podrażnione przez niezapowiedziane promienie słońca chcą uciekać.

Serce łapie oddech, by nie zatracić swej relacji z rozsądkiem
i choć momentami jest oszołomione, to samo siebie pyta,
czy właściwie coś ważnego się stało?