Zapach Twojej skóry

Zapach Twojej skóry na samym początku delikatny, ledwo wyczuwalny,
trzeba się mocno przytulić, żeby poczuć jego ulotność i to co za chwile się stanie.
Zaczynam się w nim smakować i zostawiam codzienność za sobą.
Z każdą sekundą, która jest między nami nabiera barw i intensywności.
Ośmiela moje ciało i duszę.

Z czasem zmienia się, jest coraz mocniejszy, bardziej zdecydowany.
Zanurzam się w nim w zagłębieniu Twojej szyj i ramienia,
i czuje jak się ociepla, nabiera słodko – słonego smaku, który chłonę i chcę zapamiętać.
Otulam się nim, odurzam, a Twoje dłonie wędrują po moim ciele.
Jest mi lekko i przyjemnie, a moje myśli szybują bezwiednie.

Magia uniesień, gęstych od emocji zbliżeń,
nadaje mu charakteru męskiego i stanowczego.
Jego intensywność mnie upaja, przecież nie mam nic do stracenia, chłonę go całą sobą.
Maska spada jedna po drugiej i wcale nie chce ich zakładać na nowo.
Jest metalicznie mocny, wyraźny, pełen barw namiętności
i obejmuje mnie coraz mocniej, a ja nie protestuję.

Budząc się rano jeszcze go momentami wyczuwam
w zakamarkach mojego ciała i skłębionej pościeli.
Uśmiecham się bezwiednie i szukam go na nowo, całując Cię jeszcze śpiącego.